al
Wyobrażacie sobie jak to jest mieszkać na wysokości 30 m, patrzeć na wszystko z góry, codziennie kilka razy wchodzić i schodzić, nieraz z siatką ( noken ) pełnym towarów?
Jasne, że tak. Ilu z nas mieszka nawet dużo wyżej i nie robi z tego żadnego problemu. Winda czasami działa czasami nie, są schody – z reguły zawsze działają. Siatka pełna towarów? Standard.
No może tylko tyle, że pełna czym innym. Nie ma w niej masła, chleba czy mąki. Jest żywa świnka, kawałki palm sago, często dziecko. Schody to cieniutka drabina zrobiona z drzewa kayhu buah, które występuje na tamtych terenach, szczebelki powiązane są rattanem lub lianami , bardzo cienkie i do tego nie rzadko przegniłe. Klimat robi swoje. odstępy między tymi szczeblami sięgają nieraz ponad pół metra.
Dom natomiast zbudowany jest na drzewie, pomiędzy gałęziami. Ma bardzo wytrzymałą podłogę pokrytą bambusem, która utrzymać musi nawet do 12 osób na raz. Widok z góry- zatykający dech w piersiach, wejście, oczywiście w pełnym osprzęcie górskim – niezapomniane, wrażenia – zabójcze. Dosłownie i w przenośni.
Dlaczego domu budowane są tak wysoko? Wyżej jest chłodniej, nie ma błota, robaków, komarów malarycznych, lepiej widać cały teren i według ich wierzeń duchy zostają na dole.
Do Korowajów rocznie dochodzi mniej ludzi niż na Mount Everest, i to dużo mniej. My doszliśmy 🙂 i opowiemy o nich, tak jak umiemy. 
Świat oczami Dos Gringos 